Wpisy z tagiem: kwartalniki
czwartek, 21 grudnia 2017
Gdy rok temu Sadownik upolował — pierwszy po reaktywacji, ostatni w księgarni — Przekrój, nie mogłam nadziwić się, że tak cudowny kwartalnik jest jeszcze możliwy w tych szalonych, ogłupiająco-szybkich czasach. Nie przeczuwałam wtedy, że dziś, dokładnie po roku i kilku dniach, skończę przepięknie wydany, inny, nowy kwartalnik, o którym wtedy nie śmiałam nawet śnić. Przegapiłabym, gdyby nie Kaan. Od wczoraj nowy (2.) numer czeka już na mnie w Małej Danii. […] czasami robimy coś lub unikamy czegoś, a dopiero później okazuje się, że ma to swoje motywy. * Wychowałam się na klasykach i na tym, co proponowali: piszmy o sprawach ważnych, o słabszych. Bierzmy ich w obronę — choćby poprzez to, że staramy się ich zrozumieć. Rozszerzajmy horyzonty, wzbudzajmy empatię. I róbmy to fajnie. Z niczego się nie wycofuję. * […] jeśli powiesz: „użyję silnej woli, żeby ćwiczyć przez pół godziny dziennie” — zrobisz swoje i masz to z głowy. Ale gdy używasz silnej woli, żeby czegoś nie robić… Ile razy dziennie musisz nie robić danej rzeczy, żeby pozostała „niezrobiona” przez cały dzień? Dosłownie setki. * To niepokojące — zdać sobie sprawę, że liczby nie są pewnikami — tak jak przywykliśmy myśleć, prawda? * Najlepszą opcją, może nie za sto lat, dajmy temu trochę więcej czasu, będzie stan, gdy ludzie nie będą rozumieć podziału na moje i twoje. * [Saleh] Nie mogę uwierzyć, jak teraz wygląda ten kraj [Syria]. Tęsknię za tym, co było. Za życiem, którego już nie ma… Non/fiction. Nieregularnik reporterski, nr 1.: Głód,
piątek, 23 grudnia 2016
Stado: Jabłoń: Sadownik: _______________________ (Karina Piwowarska, źródło) Świat bez kopytka zmienił prawie wszystko, a przynajmniej bardzo wiele. Rozgrzebana książka. Rozgrzebany cykl. W samym oku cyklonu zdrowienia od miesięcy. Mało! Doszedł rozgrzebany kwartalnik. Delektuję się. Smakuję. Wydzielam sobie jak życiodajne lekarstwo. Parafrazując Fafika, przypominam, że czyta się dla radości! Właściwie trudno o jasną odpowiedź, dlaczego akurat pewne zdarzenia przyciągają nas w danym momencie. (Tomek Niewiadomski) * O powstaniu świata * Z pozycji obserwatora z kubkiem rumianku zaczęłam zastanawiać się nad tym, co jest nie tak z rzeczywistością, w której uznaje się za normalne, że ludzie są zawsze zmęczeni i muszą korzystać ze stymulantów — tak jakby nie mogli się wyspać. (Olga Drenda) * Fafik: Znane, ale przypominam: wszystkie zwierzęta, oprócz człowieka, wiedzą, że żyje się dla radości! * [Wojciech Plewiński] tak wspomina współpracę z naczelnym: „Przynosiłem pomysł. Eile mnie wysłuchiwał spokojnie, po czym oznajmiał, że tego się absolutnie nie da zrobić. Brak możliwości, brak funduszy. Pomysł zbyt szalony. A po chwili dodawał: »no dobrze, robimy«. I robiliśmy”. (Ewa Pawlik) Przekrój, 1/2017, Warszawa. |
Zakładki:
A. Pokochane:
O. /bez/dzietności:
O! Jadamy:
O! Ludzie:
O. Miłości:
O! Poruszający ruch:
S. O. S.:
W. Spiżarni.:
XYZ. Kiedy to się zaczęło?
Z. Jak nie oszaleć?
Tagi
*
* |